Piątkowa konferencja programu X Factor, podczas którejpoznaliśmy finalistów pierwszej edycji, sprawiła, że wczorajszy odcinek show nie emocjonował. Z góry wiedzieliśmy, kto odpadnie, a kogo zobaczymy za tydzień w pierwszym odcinku na żywo.
Na tym etapie programu 15 wykonawców zostało zaproszonych do tzw. "domów jurorów". Na pierwszy ogień poszły osoby powyżej 24. roku życia. W wyborze Mozilowi pomagała Monika Brodka. Jako pierwszy zaprezentował się Gienek Loska, który zaśpiewał Since I’ve Been Loving You Led Zeppelin. Miałam łzy w oczach. Serce mi wali po tej piosence - mówiła Monika.
Następnie przyszedł czas na Williama Malcolma, który wykonał We Didn’t Start The Fire Billy’ego Joela, Wojtka Strzeleckiego z Angie Rolling Stonesów, Martę Podulkę z The Time Is Now Moloko oraz Małgorzatę Szczepańską-Stankiewicz z Ostatni Edyty Bartosiewicz. Jak dowiedzieliśmy się trzy dni temu, do finału przeszli Loska, Malcolm oraz Szczepańska-Stankiewicz.
Pazury w tym odcinku pokazała Sablewska, która krytykowała niemal każdego. Czyżby dawała upust swojemu niezadowoleniu z faktu, że opiekuje się grupami? (Zobacz: Sablewska GROZIŁA, ŻE ODEJDZIE Z "X FACTOR"!). Jak zauważył jeden z członków Avocado, wszystkie zespoły podczas castingów usłyszały od Mai: Nie.
Grupa De Pe zaśpiewała Paparazzi Lady GaGi. Nie wiem jak ich traktować. To jest taka kategoria-zjawisko. To są fajni ludzie. Bije od nich dobra energia – mówiła Majka do Sebastiana Karpiela-Bułecki, który pomagał jej w wyborze. Duet Dziewczyny porwał się na klasyk It’s My Party Lesley Gore, a nowoutworzone trio By Mistake na Another Way To Die Alicii Keys.
One razem nie grają - zauważyła Maja. Każda jest z innej parafii - dodał Sebastian.
Zespół Avocado zaśpiewał Wonderful Life Hurts, a Sweet Rebels Arms of An Angel Sary McLachlan. Mamy ciężki orzech do zgryzienia. Myślisz, że powinniśmy płakać? Ja nieraz ryczałam przy tej piosence - powiedziała Sablewska po ich występie.
Podczas ogłaszania wyników nie było najprzyjemniej. Sweet Rebels usłyszały: Nie wiem, jak przebić ten kicz, który od was bije. Najwięcej krytyki posypało się chyba jednak pod adresem By Mistake: Ja mam wrażenie, że się nie lubicie. Daliśmy Wam szansę. Szczerze żałuję, że nie daliśmy jej komuś innemu. Nie widzę Was dalej, bo to by było oszustwo.
Kubie w wyborze finalistów pomagała Alicja Bachleda-Curuś. Pierwsze wystąpiły Ada Styrcz z Roxanne The Police oraz Ania Kłys z All By Myself Erica Carmena. Obie nie przeszły do finału.
Mats Meguenni zaśpiewał Bed of Roses Bon Jovi, czym zachwycił Alę, która nie szczędziła mu słów uznania podczas rozmowy z Kubą. Ma dziewczynę – poinformował ją. To nie. Jest beznadziejny – zażartowała. Co nas zaskoczyło, Ada Szulc melancholijny klasyk Time after Time zaśpiewała... z uśmiechem na ustach. Czy Wam również przypomina trochę Alę Janosz?
Michał Szpak zaśpiewał Szczęśliwej drogi już czas zespołu Vox. Nie wiem, czy jest tak dobrym śpiewakiem, jak performerem. Nie boisz, się, ze on może do pewnego momentu budzić ciekawość, a później irytację? - pytał się Kuba Ali.
Pomimo pewnych zastrzeżeń, Kuba nie ma wątpliwości, że to w jego drużynie jest zwycięzca pierwszej edycji X Factor:
Czesław powinien się zacząć bać, a Maja to już bardzo – powiedział. To jest piękny skład. I jest w tym składzie, daję głowę, laureat tego programu.
Zgadzacie się z nim? Macie już jakiegoś faworyta?