Poprawianie urody przez Kayah niejednokrotnie było tematem medialnych doniesień. Piosenkarka przed laty sama przyznała, że poprawiła sobie nos. Trudno zresztą, żeby to dłużej ukrywała - była to zmiana oczywista. Jak donosi informator Takie jest życie, pęd za doskonałością to sposób na przezwyciężenie dawnych kompleksów wyniesionych z rodzinnego domu:
Kasia długo miała problem z akceptacją siebie. Nie ułatwił jej tego zadania ojciec, zawiedziony, że urodziła mu się córka. Niezbyt taktownie wypowiadał się na temat jej wyglądu. A taka zadra zostaje w sercu na długo - mówi jejkoleżanka. Zoperowała sobie też uszy. Wcześniej miała odstające. Ona perfekcyjnie dba o siebie. Wciąż się odchudza, choć wygląda bardzo szczupło.
Ponoć z osobami z branży Kasia Szczot jest bardziej szczera niż w rozmowach z mediami. Nie ukrywa tego, że się poprawiała:
Pilnuje, żeby zamalować ślady po operacji plastycznej. Pamiętam, jak w garderobie pokazywała charakteryzatorom ślady za uszami po operacji plastycznej. Mówiła o niej otwarcie i zupełnie na luzie. Normalna, fajna babka - mówi pracownica Polsatu.
Spory problem mają z nią za to fotografowie i fotoreporterzy. Podczas każdej sesji Kayah akceptuje zdjęcia, które mogą zostać opublikowane. Żąda również intensywnego retuszu. Za to na oficjalnych imprezach i koncertach jak ognia unika aparatów fotograficznych.
Jeśli któryś z nas nie posłucha, ochroniarze Kayah świecą nam latarkami w aparaty, żeby prześwietlić zdjęcia. Kayah jest zawsze niechętna zdjęciom. Nie chce pozować - mówi jeden z fotoreporterów. Ona ma trudną urodę: duży nos, wyrazistą szczękę, pociągłą twarz. Jeśli jest dobrze oświetlona, a obiektyw ustawiony pod odpowiednim kątem, wychodzi pięknie. Ale w czasie imprez czy konferencji po prostu nie ma na to czasu. Dobrze o tym wie i to dlatego nas unika. Jest świadoma swojego ciała, jego zalet i wad. W końcu kiedyś była modelką.
Jej znajomi nie rozumieją jej podejścia. Jej operacje plastyczne to dziś żadna tajemnica. Uważają, że piosenkarka powinna być szczera od początku do końca.
Kasia zupełnie inaczej zachowuje się wobec ludzi, którym ufa, a zupełnie inaczej publicznie. To bardzo wrażliwa dziewczyna. Może warto, żeby publicznie była tak samo otwarta jak prywatnie? W końcu dbanie o siebie to nic złego - ocenia jej przyjaciółka.
Jak oceniacie, czy jest sens żyć w ciągłej obawie, że ludzie dowiedzą się o operacjach plastycznych? Dlaczego tak wiele gwiazd wciąż to ukrywa?