Plotki o wyczekiwanym przez cały świat zalegalizowaniu związku Angeliny Jolie i Brada Pitta pojawiają się regularnie od kilku lat. Gwiazdorska para niespecjalnie przejmuje się tymi "medialnymi naciskami", systematycznie powiększa swoją rodzinę i jakoś nie spieszy się do ołtarza. Jednak tym razem, jak twierdzą dziennikarze amerykańskiego OK! Magazine, ich plany są poważne.
Powodem ma być nowy tatuaż Angie, która umieściła na swoim lewym ramieniu współrzędne geograficzne rodzinnej miejscowości swojego ukochanego, Shawnee w Oklahomie. Zdaniem osób cytowanych przez tabloid, jest to wyraźny sygnał, że niedługo zdecydują się na ślub.
_**Tatuaż oznacza, że jest w pełni oddana Bradowi**_ - mówi źródło związane z Jolie-Pittami. Nie byłoby żadną niespodzianką, gdyby w niedługim czasie potwierdziła publicznie, że się zaręczyli.
Jak spekuluje magazyn, ślub zawarty w tajemnicy przed mediami byłby bardzo w stylu Angie i Brada:
Najważniejsze wydarzenia w swoim życiu zawsze chcą zachować dla siebie. Poza tym widać, że czerpią radość z dręczenia dziennikarzy, którzy nie mogą doczekać się na ich oficjalne oświadczenia.
Faktycznie, Jolie i Pitt lubują się w małych skandalach i spekulacjach, które zawsze szybko podchwycane są przed media. Ostatnio poszło o pierścionek, który po długiej nieobecności znów pojawił się na palcu aktorki. Fotoreporterzy wypatrzyli go podczas niedawnej wizyty Angie w obozie dla uchodźców na pograniczu Libii i Tunezji.
Jak myślicie, czy to rzeczywiście pierścionek zaręczynowy, a może kolejna zagrywka pary?