Ryan Phillippe, który właśnie rozwodzi się z Reese Witherspoon nie będzie starał się "oskubać" swojej dużo lepiej zarabiającej żony. Warto to docenić - takie zachowanie nie jest chyba normą w Stanach, a już na pewno nie w Hollywood...
Z papierów rozwodowych znanej pary wynika, że Ryan nie domaga się małżeńskiej zapomogi ani alimentów. Jedyne czego chce Phillippe to prawo do wspólnej opieki nad dziećmi.
Witherspoon złożyła pozew o rozwód w listopadzie zeszłego roku, po tym jak wyszło na jaw, że mąż ją zdradzał z koleżanką z planu, Abbie Cornish. Już kiedy Reese składała do sądu papiery, zaznaczyła w nich, że zgodzi się na wspólną opiekę nad dziećmi, ale poprosiła sędziego, by zablokował jakiekolweik próby Ryan'a o zapomogę małżeńską. Aktorka zażądała również wyłączności na korzystanie z ich rodzinnej rezydencji.
Ryan i Reese nie spisali intercyzy, więc zgodnie z prawem ich majątek zostanie podzielony równo po połowie. Pamiętajmy jednak, że Reese dopiero niedawno została jedną z najlepiej zarabiających aktorek na świecie, a wcześniej to jej mąż był bardziej popularny i dużo więcej zarabiał.