Czy stąd wzięły się potwierdzane przez przyjaciół Filipa Bobka informacje o jego udziale w show TVN-u? Przypomnijmy - w połowie marca w mediach pojawiła się informacja, że aktor jest pewnym uczestnikiem kolejnej edycji Tańca z gwiazdami. Mówiło się, że podpisał już nawet kontrakt. Wczoraj Imperium TV doniosło zaś, że aktor nie będzie w stanie wziąć udziału w show, bo ma kontuzję stopy, która go wyklucza. To akurat chyba po części prawda. Takie jest życie twierdzi, że... Bobek nigdy nie miał zamiaru wystąpić w Tańcu z gwiazdami, tylko wkręcał wszystkich naokoło. Po co? Zapewne po to, by więcej o nim pisano.
Pierwsze zaproszenie ze strony TVN padło, gdy stacja emitowała wyjątkowo popularny serial "BrzydUla", w którym grał Bobek – pisze powołując się na swoje źródło tygodnik. Sam aktor powiedział już wtedy, że nie może wystąpić w tanecznym show, bo zabrania mu tego lekarz. Wszystko przez to, że kilka lat temu Filip nabawił się poważnej kontuzji stopy.
Aktor postanowił jednak nie dementować tych informacji. Co więcej, zaczął je potwierdzać wśród swoich znajomych. Dopiero później wytłumaczył im, że to żart.
Do tej pory zawsze dementował plotki na swój temat. Jednak tym razem, może ze względu na zbliżający się Prima Aprilis, nie dość, że nie zaprzeczał, to jeszcze potwierdzał. Przez kilka dni Filip pytany przez znajomych, czy pojawi się w kolejnej edycji "TzG", odpowiadał, że weźmie udział w programie. Mało tego. Opowiadał im także, że już niebawem zaczyna treningi z jedną z pięknych tancerek.