Keira Knightley, która już wielokrotnie musiała walczyć z plotkami, że choruje na anoreksję, twierdzi, że bardzo chciałaby trochę przytyć.
Bardzo chciałabym mieć cycki! - powiedziała w wywiadzie dla programu GMTV. Chciałabym mieć figurę Moniki Bellucci. Ale nigdy nie będę jej miała, bo taka już jestem - naturalnie.
Aktorka zapewnia, że nigdy nie skorzysta z pomocy chirurga i nie powiększy sobie biustu. Za bardzo boi się operacji. Knightley nie ma również w planach zmiany swojej zdrowej diety ani zmniejszenia częstotliwości treningów, by przybrać trochę na wadze:
Tak, lubię być w formie, ale tylko dlatego, bo mogę wtedy biegać wszędzie i załatwiać różne sprawy - powiedziała. Myślę, że to byłoby świetne, gdyby media zaczęły częściej pokazywać szerszą gamę kobiet, w różnym wieku, różnych rozmiarów.
To nie pierwszy raz kiedy Keira publicznie "tłumaczyła się" z rozmiaru swoich piersi. Tyle że ostatnim razem narzekała, że są... za duże.
Te "rzeczy" na pewno nie były moje - powiedziala na temat cyfrowo powiększonych piersi z plakatu filmu Król Artur. Ludzie od marketingu powiedzieli: "Zrobimy je trochę większe, żeby je zatwierdzono." Wtedy ja odpowiedziałam: "Ok, nie ma sprawy. Mam to gdzieś."