Antoni K. jako jedyny z trójki zatrzymanych przez policję serialowych aktorów pokajał się publicznie i przeprosił za swoje zachowanie. Wprawdzie wiele wskazuje na to, że medialna skrucha okazana w Gali była wynikiem nacisków ze strony znanego ojca, którego karierze również zaszkodzić może syn-menel, ale pozostała dwójka nie zrobiła nawet tego.
Jednocześnie tak całkiem prywatnie Antoni K. musiał mieć nadzieję, że afera jakoś rozejdzie się po kościach, szczególnie, że środowisko serialowe, z Iloną Łepkowską na czel,e okazało mu daleko idącą wyrozumiałość. Na razie jedyną karą, jaką poniósł, było pominięcie przy podwyżkach dla ekipy Domu nad rozlewiskiem.
Jednak, jak donosi Fakt, Antoni K. przemyślał sprawę i postanowił skorzystać z rady swojego adwokata, który od początku namawiał go do przyznania się do ataku na policjantów. Dotąd Antoni szedł w zaparte, utrzymując, że funkcjonariusze rzucili się na niego i działał w obronie własnej...
W sprawie dotyczącej zatrzymanych trzech aktorów będących pod wpływem alkoholu, jeden wniósł o dodatkowe przesłuchanie i złożenie zeznań - potwierdza prokurator Małgorzata Gawarecka z Prokuratury Warszawa Śródmieście Północ.
Przypomnijmy, że incydent z pijanymi aktorami miał miejsce niemal miesiąc temu. Przez tyle czasu Antoni K. żył w przeświadczeniu, że całkiem mu się upiecze. Ciekawe, co zrobi teraz pozostała dwójka. Będą utrzymywać, że kłamie? To może być koniec takiej pięknej przyjaźni...