A może tylko szuka pocieszenia po rozstaniu z Nergalem? Jak niedawno pisaliśmy, załamana zerwaniem piosenkarka w pierwszej kolejności zwróciła się do swojego byłego męża, Radka Majdana (zobacz: Ciągle wydzwania do Radka!).
Niestety, Radek najwyraźniej odmówił jej użyczenia ramienia, na którym mogłaby się wypłakać. Jak donosi Super Express, w tej trudnej sytuacji Doda zacieśniła kontakty z basistą swojego zespołu. Marcinem Kleiberem. Zabiera go ze sobą wszędzie, nawet do fryzjera.
Cierpliwie czekał na nią 20 minut, a potem wziął jej walizki, które miała ze sobą i zapakował do samochodu - potwierdza w rozmowie z tabloidem fryzjerka, która farbowała Dodzie włosy.
Podobno Marcin jest obecnie jedyną osobą, przy której piosenkarka zapomina o zranionym sercu, a nawet znów się uśmiecha. Najwyraźniej nie potrafi obejść się dłużej bez męskiego towarzystwa.