Dzienikarz TVN24, od niedawna zatrudniony w programie X Factor ma wielkie szanse zapisać się w pamięci widzów jako jeden z najbardziej bezbarwnych "showmanów". Najwyraźniej program nie spełnił również jego nadziei. W dzisiejszym wywiadzie dla Faktu (tytuły, w których teraz się pojawia, to również zmiana jakościowa) Kuźniar wyznaje, że liczył na coś trochę innego.
Dla mnie to duże wyzwanie, ja nigdy nie pracowałem na dużej scenie, z publicznością, z widzami. To piekielnie trudne - tłumaczy. Jeśli się sprawdzę, będzie mi łatwiej pracować w przyszłości. Jeśli nie - będę wiedział, co muszę jeszcze poprawić. Gdybym nie spróbował - żyłbym nadzieją, że potrafię. Tym razem nie miałem wątpliwości, czy brać tę robotę. Jestem naiwny. Zakładałem, że idę zrobić przede wszystkim coś dla siebie, a dopiero później dla moich odbiorców. Idę, bo chcę się sprawdzić. Wyszło inaczej.
Największym problemem jest dla mnie to, że gdy otwieram o piątej rano gazetę, widzę swój dom, wtedy mnie szlag trafia. Jakim prawem? Co kogo obchodzi, gdzie ja mieszkam? Przecież to nie ma związku z tym, co ja robię na scenie. Być może chcą tego czytelnicy, ale spora cześć Polaków jest za karą śmierci, a jakoś jej w Polsce nie wykonujemy. Przyznam, że tego nie wkalkulowałem i to mnie najbardziej uwiera. To o uczestnikach powinno się pisać, oni są ważni.
Trzeba przyznać, że zajmujący 3/4 strony wywiad w Fakcie jest doskonałą ilustracją tego ostatniego zdania.
Ale przynajmniej zaprzyjaźnił się w uczestnikami show i jurorami programu. W każdym razie na pewno z Kubą Wojewódzkim. _**Myśmy się z tymi ludźmi zżyli w czasie castingów**_ - wyznaje Kuźniar. Ci, którzy pojawili się w najbardziej decydującym dla nich momencie, czyli w drugim etapie, byli już naszymi kolegami.
Korzystając z okazji Kuźniar postanowił uspokoić czytelniczki Faktu, że jednak się nie żeni. W każdym razie nie w najbliższym czasie.
Nie ma takich planów - zapewnia w tabloidzie. Znam się tylko rok z narzeczoną, to za krótko.
Na szczęście ma już przynajmniej dom. Bo jak stwierdził niedawno, "odpowiedzialny facet nie porywa się na dorosłość żyjąc na 40 metrach kwadratowych". Milionom osób na pewno zrobiło się miło.