Tomasz Lubert, były lider zespołu Virgin, jest kolejną osobą, która atakuje programy muzyczne, które pojawiły się tej wiosny w polskich stacjach telewizyjnych. W swoim wpisie na Facebooku krytykuje producentów i zarzuca im, że zamiast promować prawdziwe talenty, robią gwiazdy jedynie z jurorów.
Naprawdę, żal mi tych wszystkich uczestników programów pseudo muzycznych, których mamy w każdym programie, którzy myślą, że zrobią karierę. Dobrze śpiewających znajdę pewnie z 10 u siebie na Białołęce. Najważniejsze moi kochani to mieć prawdziwe przeboje, które ludzie chcą słuchać - i tak na całym świecie jest - przebój tworzy gwiazdy. A tak to tylko lansujemy sobie jurorów i za rok nie pamiętam, kto był w programie.
Zastanawiamy się, czy to akurat lider grupy Volver, której "hity" odważa się grać chyba jedynie Radio Eska, powinien wypowiadać takie słowa. Poza tym oczywiście ma rację. Zabawne jest jednak to, że w roli wokalisty grupy zatrudnił Mariusza Totoszko, który zajął kiedyś drugie miejsce w drugiej edycji Idola.
Faktem jest, że programy muzyczne stają się być może lepsze w zabawianiu widzów, ale coraz gorsze w znajdowaniu gwiazd. Warto przypomnieć, że gdyby nie ich starsze odpowiedniki, nie byłoby dzisiaj prawdopodobnie na scenie m.in. Justyny Steczkowskiej, Moniki Brodki, czy Ani Dąbrowskiej. Myślicie, że w tym roku odkryjemy kogoś nowego?