To dla niego bolesny cios. Bartek Kasprzykowski liczył na kolejne 130 tysięcy złotych, którymi miał nadzieję zasilić domowy budżet po trzecim sezonie serialu Dom nad rozlewiskiem. Jako zakochany w głównej bohaterce dentysta, Kasprzykowski pojawiał się w każdym odcinku, co przekładało się na wysokie zarobki. Niestety, jak donosi Fakt, pieniądze przejdą mu koło nosa. Producenci zdecydowali bowiem nie kontynuować jego wątku.
Nad scenariuszem pracują oczywiście scenarzyści i to w ich głowach są losy bohaterów - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem producentka serialu, Katarzyna Kalicińska. Nie było specjalnie pomysłu na kontynuowanie tej postaci. Tak po prostu wyszło.
W tej sytuacji Kasprzykowskiemu została tylko drugoplanowana rola w Ranczu. Los w show-biznesie odmienia się bardzo szybko. Zła passa Kasprzykowskiego zaczęła się chyba od klapy żenującego serialu Grzeszni i bogaci. Pamiętacie to jeszcze?