Po powrocie do Dwójki, z której Tomasz Kammel został zwolniony po aferze bankowej, w którą zamieszana była spółka Sparrow, jego narzeczona oraz ojciec, prezenter postanowił jak najszybciej odreagować chude miesiące i powrócić do swoich wielkopańskich nawyków. Lata spędzone na ciepłych telewizyjnych posadach zapewne przyzwyczaiły go do określonego poziomu luksusu. Nie widać powodów, dla których miałby z niego rezygnować.
Jak donosi Fakt, zatrudnił niedawno prywatnego szofera, który w zastępstwie prezentera prowadzi jego ukochane porsche. Kilka dni temu o poranku zaspany Kammel kazał mu wieźć się do ekskluzywnej restauracji, gdzie zjadł pożywne śniadanko, podczas gdy kierowca czekał w samochodzie. Potem prezenter, zdecydowany najwyraźniej odespać ciężki poranek, zasnął w fotelu swojego sportowego wozu.
Swoją drogą, jeżeli Tomek chce mieć kierowcę, to chyba powinien zatroszczyć się o większy, bardziej pasujący do tego "luksusu" samochód.