W piątek Lindsay Lohan ponownie stanęła przed sądem i ponownie przegrała. Przypomnijmy, że gwiazda została oskarżona przez właścicielkę jednego z butików w Los Angeles o kradzież naszyjnika wartego 2,5 tysiąca dolarów. Lohan broniła się twierdząc, że dostała pozwolenie, by wypożyczyć go na kilka tygodni.
Sędzia zdecydował się zredukować kwalifikację czynu z przestępstwa do wykroczenia. To i tak nie była dobra wiadomość dla aktorki, gdyż jakiekolwiek wykroczenie jest naruszeniem ugody z poprzedniego procesu i odbywania wyroku w zawieszeniu. Sąd skazał więc Lindsay na 120 dni pozbawienia wolności. Będzie musiała również wykonać 480 godzin praca społecznych – 360 w przytułku dla kobiet oraz 120 w kostnicy. Niezbyt przyjemny prezent świąteczny...
Lindsay trafi do więzienia dopiero w czerwcu. Na 3 czerwca wyznaczono termin procesu w sprawie kradzieży naszyjnika. Dopiero wtedy oba wyroki: za naruszenie ugody oraz kradzież, zostaną połączone. Jak myślicie, czy jest jeszcze dla niej jakaś szansa?