Iza Miko jeszcze przed świętami utrzymywała, że nie przyjedzie do Polski, gdyż ma zbyt dużo pracy na planie nowego serialu (zobacz: Miko spędzi święta przy komputerze). Ponownie okazuje się, że aktorka trochę przesadziła. To już niemal norma, że Miko otrzymuje rolę, ogłasza w mediach swój wielki sukces, a następnie wycinają ją z filmu lub jego produkcja zostaje anulowana. Historia powtórzyła się z serialem The Cape, w którym aktorka wcieliła się w uwodzicielską członkinię grupy cyrkowej.
Początkowo Miko miała pojawić się tylko w jednym odcinku, ale postanowiono rozszerzyć jej rolę. Na tym skończyły się niestety sukcesy Izy w The Cape. Pierwszy odcinek serii zobaczyło ponad 8 milionów widzów, co jak na Stany Zjednoczone oznacza niewielką widownię. Oglądalność każdego kolejnego epizodu spadała i tak przedostatni odcinek zebrał jedynie niecałe 4 miliony oglądających. Ostatecznie serial okazał się klapą i zdjęto go z anteny.
Niedawno Miko zakończyła zdjęcia do filmu Two Jacks, gdzie zagrała u boku Sienny Miller. Już zdążyła się tym pochwalić. Miejmy nadzieję, że i tym razem nie okaże się, że trochę się pospieszyła.