Organizatorzy poprzedniej trasy koncertowej Britney Spears, The Circus Starring Britney Spears, pilnowali, by wszystkie osoby, które pracują nad tournee, były trzeźwe. Również po godzinach pracy. Tancerzom, muzykom, jak i technikom zabroniono spożywania alkoholu i brania narkotyków. Rutynowe badania sprawiły, że dwóch choreografów pożegnało się już z trasą. Zobacz: Britney zwolniła choreografów! ĆPALI!
Również podczas ostatnich występów promujących nową płytę gwiazdy, tancerze nie mogli pić alkoholu (zobacz: Zabroniła tancerzom pić alkohol!). Zarządzenie zostało wydłużone na całą trasę koncertową Femme Fatale, która rozpocznie się w połowie czerwca w Stanach Zjednoczonych. Tyle, że tym razem zasady dotyczą również diety pracowników. Organizatorzy boją się bowiem, że Britney znów mocno przytyje.
Dali firmie cateringowej bardzo restrykcyjne wytyczne co do jedzenia serwowanego pracownikom. Nikt nie będzie mógł jeść fast foodów ani słodyczy. Hot dogi, pizza i lody są zabronione – pisze The Sun. Pracownicy nie będą mogli wypić nawet puszki piwa po całym dniu pracy.
Co ciekawe, Britney zażądała również, by w przerwach wszędzie było słychać piosenki Michaela Jacksona. Kupiła płyty DVD z zapisem jego tras koncertowych i zatrudniła choreografów, którzy z nim współpracowali. Zamówiła również nawilżacze powietrza po tym, gdy dowiedziała się, że w ten sposób o swój głos dba Beyonce. Zastanawiamy się jednak, po co... W końcu to żadna tajemnica, że na koncertach Britney wszystko leci z taśmy.