Wygląda na to, że Hubert Urbański pożałuje jeszcze swojego odejścia z TVN-u. W Dwójce uznano, że prezenter jest jednak zbyt drogi. Dziwne, że nie pomyślano o tym wcześniej, na przykład przy podpisywaniu kontraktu, gwarantującego mu pół miliona złotych roczniei zatrudnienie na dwa sezony. Nie wiadomo jeszcze, jak Dwójka zamierza wybrnąć z tego zapisu, bo raczej nie ulega wątpliwości, że prezenter, wpuszczony w maliny przez kolejną stację w ciągu dość krótkiego czasu, będzie dochodził swoich racji, w ostateczności także przed sądem.
Jak donosi Fakt, wstępnie obiecany Urbańskiemu jesienny program The Voice poprowadzi ktoś tańszy. Prawdopodobnie wybór padnie na Macieja Kurzajewskiego, który za odcinek weźmie ciut ponad płowę stawki Huberta.
Podobno Kurzajewskiemu wystarczy zapłacić 6 tysięcy złotych za odcinek podczas gdy Urbański żąda 10 tysięcy.
Jak myślicie, co zrobi, gdy okaże się, że nie ma co liczyć na dalszą pracę na swoich warunkach? Obniży wymagania? Z powrotem do TVN-u może mieć teraz duże kłopoty...