Najwyraźniej po awanturze z Janem Englertem Szapołowska uznała, że potrzebuje odmiany. Postanowiła ukoić skołatane nerwy na fryzjerskim fotelu. Przedłużenie włosów w renomowanym salonie w Warszawie kosztuje około 2 tysięcy złotych. Na szczęście aktorka nie musiała sama sięgać do portfela. Za jej metamorfozę zapłacili producenci Bitwy na głosy.
Wyniosło ich to znacznie taniej niż proponowane Englertowi wyrównanie strat, jakie poniósł Teatr Narodowy w wyniku odwołania spektaklu Tanga Mrożka. To właśnie z niego zrezygnowała Szapołowska na rzecz udziału w Bitwie na głosy. W rezultacie została dyscyplinarnie zwolniona, a sprawa znajdzie prawdopodobnie swój finał w sądzie. Cóż, przynajmniej zarobiła na nowe włosy...