Prawo rozwodowe w Wielkiej Brytanii należy do najsurowszych na świecie. Nic dziwnego więc, że rodzina królewska oficjalnie zadecydowała, że Książe William musi postawić przyszłej żonie ważny warunek – podpisanie intercyzy. Kate Middleton uznała, że jej miłość do narzeczonego jest szczera i "nie zamierza się rozwodzić", dlatego bez oporów podpisała dokument. Dokładna treść umowy nie została opublikowana. W wywiadzie dla brytyjskiej gazety jeden z prawników rodziny królewskiej ujawnił jednak kilka szczegółów.
Oczywiście na ewentualnym rozwodzie najwięcej straci Kate, która po rozstaniu z Williamem utraci prawo do wychowywania ich wspólnych dzieci. Zagwarantowano jej jednak nieograniczoną możliwość odwiedzin przyszłych potomków oraz prawo do wspólnych wakacji. Middleton nie zachowa także tytułu książęcego, który zostanie jej nadany w piątek podczas ślubu. Dodatkowo narzeczona Williama nie będzie mogła mieszkać w żadnej posiadłości należącej do korony.
Kate nie otrzyma nawet grosza z szacowanego na 13 milionów funtów majątku Williama. Otrzyma jedynie "skromną" odprawę w wysokości miliona funtów oraz miesięczne alimenty. Warto przypomnieć, że księżna Diana dostała po rozwodzie z Księciem Karolem ponad 17 milionów. Widać, że rodzina królewska uczy się na błędach...