Eva Mendes od 10 lat spotyka się z Georgem Augusto. Aktorka i peruwiański reżyser nie zamierzają jednak brać ślubu, gdyż oboje zgodnie uważają, że papierek do niczego nie jest im potrzebny. Doskonale czują się w związku, którego zasady określili sami – przykładowo, oboje mają prawo do spotykania się z innymi ludźmi, ale mają obowiązek poinformować o romansie partnera.
W udzielonym niedawno wywiadzie Mendes stwierdziła, że małżeństwo nikomu do niczego tak naprawdę nie jest potrzebne. Ludzie składają przysięgę z przyzwyczajenia i pod wpływem presji społecznej.
Uważam, że instytucja małżeństwa wcale nie jest tak niezbędna, jak uważa społeczeństwo. I wcale nie mam negatywnego podejścia do ślubów. Po prostu myślę, że to przestarzały zwyczaj - powiedziała aktorka. Kiedy spojrzymy wstecz na to, co małżeństwo symbolizuje, to okaże się, że tak naprawdę nie ma to nic wspólnego z tym, dlaczego dzisiaj się pobieramy. Kiedyś miało ono wymiar religijny i święty. Dziś to kontrakt między dwoma osobami.
Wcale nas nie dziwi takie podejście aktorki do małżeństwa. W końcu mieszka w Hollywood, gdzie standardowo po dwóch latach następuje zmiana mężów i żon.