Czyżby komuś zaczynała odbijać "sodówka"? Jurny juror _**X Factor**_ postanowił pochwalić się w tygodniku Gwiazdy, że... nie musi wcale lansowac się w telewizji. Czesław Mozil twierdzi, że udział w programie nie wpłynął wcale znacząco na jego popularność. Zapewne pokazuje się tam więc dla celów wyższych.
_**Przez ostatnie 3 lata na moich koncertach zawsze były pełne sale**_ - zapewnia Mozil. Nie odczuwam różnicy po udziale w X Factor. Zawsze było dobrze. W maju wydaję DVD. To będzie dokument, w którym pokażę, że podstaw nie zdobywa się w programach rozrywkowych, a na polskich drogach i koncertach**.**
Ciekawe w takim razie, że zgodził się mimo to wziąć udział w programie, który obiecuje uczestnikom łatwą karierę. Jak wiadomo, obietnice te nie zostaną raczej zrealizowane. Wszystko jest tak obliczone, żebyśmy zdążyli zapomnieć o zwycięzcach do czasu następnej edycji.