Paris Hilton jest mistrzynią dobierania odpowiedniej bielizny. "Dziedziczka" już wielokrotnie posądzana była o powiększanie biustu, kiedy pojawiała się na imprezach w wydekoltowanych kreacjach, eksponując dość obfitą pierś. Kilka dni później widziano ją na zakupach, a jej kształty prezentowały się już znacznie skromniej.
Podobną sztuczkę Paris musiała zastosować i z okazji bankietu organizowanego przez telewizję ABC w związku z odbywającym się po drugiej stronie oceanu "królewskim ślubem". Hilton zaprezentowała się w pięknej, długiej, wieczorowej sukni, zdobionej małymi kryształkami, z częściowo odkrytymi plecami. Najwięcej uwagi przyciągał jednak jej imponujący dekolt. Mocno uniesione piersi sprawiają wrażenie, jakby chciały "wydostać się na wolność"...
Trzeba jednak przyznać, że efekt wygląda całkiem naturalnie.