Kiedy tylko Kate Middleton po raz pierwszy pokazała się w swojej sukni ślubnej, od razu zaczęto porównywać ją do innych słynnych kreacji. Najpierw była to oczywiście księżna Diana, która prawie 30 lat temu w katedrze westminsterskiej zaprezentowała się w bogato zdobionej, koronkowej i bufiastej sukience. Stylizacja zaproponowana przez stojącą na czele domu mody Alexander McQueen Sarah Burton bardzo przypominała jednak tę, w której do ołtarza szła Grace Kelly.
Słynna aktorka wyszła za księcia Monako, Rainiera, w kwietniu 1956 roku. Podczas ceremonii miała na sobie wysoko zabudowaną, koronkową suknię z długim trenem, mocno odciętą w pasie. Wyglądała elegancko, a jednocześnie dość skromnie, co w tamtym czasie miało również symbolizować jej pochodzenie - nie miała korzeni arystokratycznych, to tego była Amerykanką. Przypomnijmy, że Kate też pochodzi "z ludu".
Nie można oczywiście powiedzieć, że kreacje są identyczne, jednak inspiracje widać gołym okiem. Być może chodziło o osiągnięcie podobnego efektu - skromna dziewczyna wchodzi do wielkiej królewskiej rodziny...
Która suknia podoba się Wam bardziej?