Tomasz Jacyków jest chyba jedynym z najbardziej hołubionych przez telewizję śniadaniową celebrytą w Polsce. To dość niesmaczne, biorąc pod uwagę fakt, że karierę w mediach zaczął od wyznania: "Nienawidzę pedałów! Tylko ich rucham!". Poza tym uchodzi za osobę delikatnie mówiąc mało sympatyczną. Potwierdza to modelka, która miała nieprzyjemność się z nim spotkać.
Byłam modelką na pokazie fryzur firmy Farouk w Warszawie. Stylistą był Tomasz Jacyków. Kiedy czekałam na zrobienie makijażu, w rogu sali zobaczyłam wiele par butów przygotowanych dla modelek. Postanowiłam zobaczyć z bliska jedną parę i sprawdzić jej cenę z zamiarem kupna takich samych w sklepie - wspomina nasza informatorka. Kiedy już odkładałam but do pudełka, nagle za plecami wyrósł mi Jacyków i zaczął na mnie tak głośno wrzeszczeć w obecności kilkudziesięciu modelek, jakbym co najmniej spaliła mu tę całą używaną garderobę i śmierdzące już trochę zużyte buty wypożyczone ze sklepu. Darł się: "Kurwa a co to ma być?! Czy ja ci w majtkach grzebię?!"
Usłyszałam całą litanię przekleństw. Byłam w takim szoku, że nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Jak się później okazało, nie byłam jedyną poniżoną i zmieszaną z błotem modelką na tym pokazie. Niestety, pan Jacyków nie szanuje ludzi, jest chamski i zarozumiały.
Pomyślcie, jak się musiała poczuć... Współczujemy. Uprzejmość nic nie kosztuje. Dlatego zdaniem niektórych jest bezwartościowa. Myślicie, że Tomek odezwałby się podobnie do osoby stojącej od niego wyżej w "hierarchii"? Na przykład do Grażyny Kulczyk, gdyby oglądała jakieś wypożyczone przez niego buty...