Jak wypatrzył Fakt, Grażyna Szapołowska zaparkowała swojego mercedesa na miejscu dla niepełnosprawnych przy Alejach Jerozolimskich, w centrum Warszawy. Nawet nie zadała sobie trudu, by sprawdzić, czy gdzieś dalej są wolne miejsca. Po prostu postawiła auto tam, gdzie jej było wygodnie.
Kiedy załatwiła swoje sprawy i wróciła do samochodu, czekała już na nią policja. Aktorka wdzięczyła się, jak tylko mogła, ale funkcjonariusze byli nieubłagani. Skończyło się oczywiście mandatem na 100 złotych.
Aktorka nie ma ostatnio zbyt dobrej passy. Okazuje się, że nie wszyscy mają ochotę dostosowywać się do jej fochów. Pierwszy wyłamał się dyrektor Teatru Narodowego, Jan Englert...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.