Dla programu Bitwa na głosy Grażyna Szapołowska była gotowa poświęcić swoją reputację. Dla łatwych pieniędzy opuściła nawet wcześniej umówiony i wyprzedany spektakl. Jak pisał Fakt, w teatrze jest w stanie miesięcznie wyciągnąć 4000 złotych. Za wszystkie odcinki Bitwy na głosy zgarnęła zaś... 150 tysięcy. Niedługo może jednak pożałować swojej decyzji, bo wszystko wskazuje na to, że nie będzie dla niej miejsca w drugiej edycji programu.
Produkcja chce ożywić formułę programu. Pani Grażyna jest raczej elegancką damą niż wulkanem pozytywnej energii, a tego trochę brakuje w show – mówi osoba z produkcji w rozmowie z Party. Początkowo liczyliśmy na dojrzalszą grupę wiekową widzów Bitwy na głosy. Tymczasem okazało się, że program coraz chętniej oglądają młodsi. Trzeba zatem odmłodzić jury.
Jak myślicie, czy rzeczywiście chodzi o "odmłodzenie jury". A może próbują po prostu pozbyć się skompromitowanej Szapołowskiej?