12 maja Alicja Bachleda-Curuś skończy 28 lat. Z tej okazji postanowiła urządzić w Hollywood kameralne przyjęcie dla najbliższych przyjaciół. Fakt donosi, że podjęła z tej okazji trudną decyzję zaproszenia na imprezę swojego byłego chłopaka, Colina Farrella. Widoczne emocje opadły już na tyle, że Alicja postanowiła dla dobra ich wspólnego synka dogadać się z jego ojcem i jakoś poukładać wzajemne relacje.
Niestety, ostatnio nie układało im się zbyt dobrze. Alicja miała żal do Colina, że ten nie znalazł czasu dla synka w czasie minionych świąt Bożego Narodzenia. Kiedy jednak Farrell chciał spędzić Wielkanoc z Henrym i swoim starszym synem, Jamesem, Alicja stanowczo odmówiła. Doszło na tym tle do kolejnych spięć. Najwyraźniej aktorka ostatnio sporo przemyślała, skoro zdecydowała się zapomnieć o tym, co złe i rozpocząć nowy rozdział.
Nie wiadomo jeszcze tylko, co na to Farrell...