Decyzja, którą w ostatnim odcinku _**X Factor**_ podjął Kuba Wojewódzki, wywołała sporo kontrowersji. Przypomnijmy, że juror oddał swój decydujący głos na zespół Sweet Rebels, który, delikatnie mówiąc, nie zaprezentował się najlepiej. W efekcie z programu odpadł William Malcolm, wymieniany wśród faworytów show. Od razu pojawiły się spekulacje, że Wojewódzki chciał po prostu wyeliminować groźnego konkurenta uczestników z jego grupy.
Na Facebooku powstała nawet grupa nie zgadzająca się z takim werdyktem i oskarżająca Wojewódzkiego o cyniczne i nieuczciwe zagranie. Sam zainteresowany twierdzi jednak, że ostatecznie dobrze się stało, bo dzięki temu sprawa (a przede wszystkim on sam) zyskała rozgłos.
Mój występ podczas dogrywki był świetny. Moim zdaniem to był bardzo dobry ruch taktyczny ze strony Kuby Wojewódzkiego. Pozbył sie mocnego zawodnika - mówi William w rozmowie z Namonciaku. Ta decyzja korzystnie wpłynęła na moja osobę. Zrobił się medialny szum, a nawet skandal. Wystarczy zobaczyć, co się dzieje na forach internetowych.
Z pewnością zamieszanie, jakie powstało wokół Malcolma przyniesie mu więcej korzyści, niż strat. Nie jest wielkim sukcesem odpaść jako druga osoba, ale dzięki temu na pewno łatwiej będzie mu się promować już poza programem.
Jak sądzicie, czy Wojewódzki naprawdę pozbył się go "taktycznie"?