Problemy Whitney Houston z córką nie skończyły się na umieszczeniu jej w ośrodku odwykowym. Bobbi Brown, która już niebawem ma wystartować z własnym reality-show, została aresztowana za udział w... strzelaninie! Jak informuje magazyn The Enquirer, córka i adoptowany syn piosenkarki, a także ich trzej przyjaciele wdali się w bójkę, w trakcie której doszło do użycia broni.
Bobbi jechała samochodem z grupą znajomych, gdy została dostrzeżona przez jej byłego chłopaka, Maxa Lomasa. Towarzyszył mu adoptowany syn Houston – Nicholas Gordon. Kiedy oba auta zatrzymały się na czerwonym świetle, Lomas wysiadł, podszedł do drugiego pojazdu i uderzył w twarz siedzącego za kierownicą chłopaka.
Bobbi kazała znajomemu jechać przed siebie i zatrzymać się na pobliskiej stacji benzynowej. Max Lomas podążył za nimi i z piskiem opon zajechał drogę swojej byłej dziewczynie. Prowodyr całego zajścia znowu zaatakował towarzyszy córki gwiazdy. Jednego kilkakrotnie uderzył w twarz, a drugiego kopnął w podbrzusze. Znajomi Bobbi nie bronili się, gdyż zostali zastraszeni przez jej adoptowanego brata, który wymachiwał pistoletem. Według zeznań jednego z pobitych, Nicolas Gordon dwa razy oddał strzał w powietrze, zaś Bobbi Brown przez cały czas... śmiała się i zachęcała byłego chłopaka do dalszych rękoczynów.
Zaniepokojony właściciel stacji wezwał policję, która na szczęście przybyła, zanim doszło do tragedii. Funkcjonariusze zarekwirowali Glocka i sporo amunicji, a także kilkanaście pastylek ekstazy. Szybko okazało się też, że 18-letnia Bobbi Brown jest zupełnie pijana.
Trzej znajomi dzieci Houston wnieśli już pozew o uszkodzenie ciała i żądają wysokiego odszkodowania. Adoptowanemu synowi gwiazdy postawiono zarzuty nielegalnego posiadania broni oraz narkotyków, za co grozi mu do roku odsiadki. Natomiast nieletnia Bobbi znów zostanie skierowana na odwyk.
Strach pomyśleć, co będzie wyprawiać, jak dorośnie i zostanie gwiazdą telewizji...