W kolejnym odcinku X Factor pozostali w programie uczestnicy mieli za zdanie wykonać najsłynniejsze piosenki o miłości. Może to dobrze, bo dzięki temu mieliśmy zapewniony pewien balans do nieco nieprzyjemnych uwag jury, szczególnie Kuby Wojewódzkiego.
Na pierwszy ogień poszła osoba z jego grupy. Kuba jest jedynym jurorem, który nadal pracuje z trójką wykonawców. Mats Meguenni wykonał Careless Whisper George'a Michaela. Maja uznała jednak, że był to gorszy występ niż ten z zeszłego tygodnia. Mam wrażenie, że odrobiliście lekcję w tamtym tygodniu, a teraz poszliście na wagary. Jest przewidywalnie - mówiła. Słów krytyki Małgorzacie Stankiewicz za jej wykonanie The Power of Love Jennifer Rush nie szczędził Kuba: Ostatnio w Polsce głośno jest o siostrze Kate Middleton, Pippie. Prawdziwa pipa to osoba, która wybiera pani te piosenki. Pani bierze na barki monumentalne piosenki. Pani powinna śpiewać piosenki na miarę pani możliwości i pani angielskiego. W zeszłym tygodniu zadzwoniłem do mojej przyjaciółki Eli Zapendowskiej. Ela mi powiedziała: "fałsz na fałszu". Czesław skomentował to jednym zdaniem: Ja nie wiem, kto to jest Zapendowska.
Wojewódzki bezlitosny był również wobec zespołu Sweet Rebels, który zaśpiewał Isn’t She Lovely Stevie'ego Wondera. Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu uratował je przed odpadnięciem. Miałem nadzieję, że mnie zaskoczycie. Nie zawiodłem się. Nie zaśpiewałyście źle. Zaśpiewałyście fatalnie. To jest amatorka. Dwie z was śpiewają dobrze, dwie makabrycznie.
Jurorzy nie mieli za to żadnych zastrzeżeń do występu Michała Szpaka, który zaśpiewał You Are So Beautiful Joe Cockera. Wiem, dlaczego nienawidzę twojego mentora – bo ma taką fajną osobowość w grupie – chwaliła go Maja.
Kilka nieprzyjemnych słów od Kuby usłyszał również Gienek Loska, który wykonał When a Man Loves a Woman Michaela Boltona. Dzisiaj Szpak zaśpiewał lepiej niż ty. Jesteś facetem, który wpadł w koleinę emocji. Nie jesteś artystą uniwersalnym. Jesteś artystą jednego nurtu. Następnie zaatakował Czesława Mozila za scenografię, a raczej dwóch tancerzy, którzy tańczyli wokół piosenkarza: Balet mu dajesz?! Daj mu tapetę z palmami! – grzmiał. Mozil wydawał się bardzo wytrącony z równowagi i ledwo był w stanie odeprzeć zarzuty.
Lovefool The Cardigans zaśpiewał zespół Dziewczyny. Ten "wykon" również nie spodobał się Kubie: Nie podobało mi się. Infantylny. Dziewczyny z takimi warunkami fizycznymi i wokalnymi bawią się w coś takiego?. Wtórował mu Czesław, który również nazwał ten występ ich najgorszym. Ada Szulc zaśpiewała Fields of Gold Stinga. Nazachwycać się jej nie mógł Mozil: Jeśli będziesz śpiewać dobre piosenki, będziesz jedną z największych wokalistek w Polsce.
Ostatecznie najmniej głosów otrzymali Mats oraz zespół Sweet Rebels, który musiał walczyć o pozostanie w programie już po raz trzeci z rzędu. Jedynie Maja stanęła po ich stronie, choć, jak stwierdziła, "sercem jest z Matsem". Sablewskiej został więc już tylko jeden zespół. Czy Dziewczyny ją uratują?