O Agnieszce Jaskółce od czasu jej epizodycznego występu w Tańcu z gwiazdami niewiele słychać. Andżela z Psów postanowiła przypomnieć o sobie czytelnikom Faktu, żaląc się na polską służbę zdrowia. Twierdzi, że przez lekarza, który postawił niewłaściwą diagnozę, otarła się o śmierć.
Przez 2 tygodnie miałam 40 stopni goraczki. nie wiedziałam, co się ze mna dzieje - mówi tabloidowi Jaskółka. Zdiagnozowano u mnie tylko grypę, ale ja już miałam majaki. Dopiero po kolejnym badaniu trafiłam do szpitala. Po podejrzeniach sepsy na szczęście okazało się, że to ostre zapalenie dróg moczowych. *Mam pretensje do lekarza, który nie zorientował się w porę, że
dzieje sie ze na coś złego, a *mogłam umrzeć!
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.