Edyta Górniak i Dariusz Krupa nadal walczą ze sobą na łamach mediów. Rozwiedzieni małżonkowie od dwóch i pół roku załatwiają swoje prywatne sprawy wyłącznie za pośrednictwem gazet i prawników. Powodem ciągnącego się konfliktu są dobra majątkowe, których były mąż i menedżer nie oddał podobno swojej byłej żonie. Krupa twierdzi, że nie mógł doprosić się o rozmowę z Edytą i wspólnej decyzji dotyczącej podziału majątku. Natomiast piosenkarka utrzymuje, że to on unikał zakończenia sporu o ich wspólne mieszkanie.
Jest ujawniona sytuacja, że mój były mąż nie oddał mi żadnych moich dóbr majątkowych, na które pracowałam przez kilka lat naszego wspólnego związku – mówi Górniak w wywiadzie dla Wp TV. W żaden sposób się nie mogłam o to doprosić. Liczyłam na tą dobrą wolę tyle czasu. A tu minęło dwa i pół roku prawie. Więc ostatecznie postanowiłam poprosić o pomoc sąd i mam nadzieję, że to zostanie rozstrzygnięte ostatecznie.
Jak już złożyliśmy pismo do sądu to nastąpiła jakaś taka śmieszna reakcja mojego byłego małżonka – komentuje pozew Krupy, o którym poinformował on za naszym pośrednictwem (zobacz: TYLKO U NAS: Krupa POZYWA EDYTĘ! (Mamy oświadczenie!)).Tak jakby podważał to co zrobiłam. Przecież można pójść do sądu i sprawdzić. Koniecznie chciał wykrzyczeć z wykrzyknikiem, że to on był pierwszy! Nie składa się w jednej sprawie dwóch wniosków. Ja już staram się nie gniewać na niego. Kiedyś to już powiedziałam, że gniew odbiera rozum. On sobie chyba nadal nie poradził z różnymi rzeczami.
Ja życzę mu jak najlepiej - dodaje. Chce żeby ułożył sobie szczęśliwe życie. Im szybciej to życie sobie ułoży, tym będzie spokojniejszy. To jest również dobre i ważne dla Allanka. Spotkaliśmy się na urodzinach Allanka. W tamtym roku Darek nie przyjął mojego zaproszenia na urodziny synka swojego. Natomiast ja przyjęłam zaproszenie w tym roku, kiedy on organizował to przyjęcie. Dla dziecka zrobię wszystko i wytrzymam wszystko!
Przypomnijmy, że chodzi jej o wytrzymanie obecności swojej znienawidzonej matki: Zaprosił mamę Edyty na urodziny Allana! (ZDJĘCIA)