Kariera Johna Galliano w domu mody Dior (i w ogóle w świecie mody) zakończyła się wyjątkowo spektakularnie. Projektant został zwolniony ze stanowiska dyrektora kreatywnego po tym, jak w jednej z paryskich restauracji ubliżał innym gościom, używając szokujących antysemickich wyzwisk. Pożegnać musiał się nie tylko z pracodawcą, ale również z licznymi klientami ze świata muzyki i filmu, którzy zadeklarowali, że po tym, co usłyszeli, już nigdy nie założą nic, co wyszło spod jego ręki.
Po wyrzuceniu Galliano zaczęto spekulować na temat tego, kto ma go zastąpić. Faworytem do intratnego stanowiska od początku był Riccardo Tisci. Teraz pojawiły się informacje, że faktycznie to on zastąpi skompromitowanego Brytyjczyka. Pochodzą one od samego zainteresowanego. Tisci rozpowiada wśród swoich znajomych, że już niedługo zmieni miejsce pracy.
Bez skrępowania mówi w towarzystwie, że przechodzi do Diora - pisze we wpływowym magazynie Fashionista Lauren Sherman. Nie ukrywa, że razem z nim pójdą również jego najbliżsi współpracownicy. Nie wydaje się co prawda, by Dior oficjalnie ogłosił to wcześniej, niż we wrześniu, ale cała transakcja wydaje się być już niemal pewna.
Dodajmy, że Galliano 22 czerwca stanie przed sądem. Grozi mu do pół roku więzienia oraz grzywna wysokości ok. 20 tysięcy euro.
Przypomnijmy nagranie, które zakończyło jego życie zawodowe: "KOCHAM HITLERA! Wasze matki powinny skończyć w komorach gazowych!"