Zdaniem Super Expressu to już pewne. Znana jest nawet stawka, jaką wynegocjował bezrobotny chwilowo prezenter Polsatu. Jak donosi tabloid, Ibisz zarobi 15 tysięcy za odcinek, co oznacza, że jesli uda mu się dotrwać do finału, jego konto zasili suma 180 tysięcy złotych. A są na to podobno spore szanse, bo, jak się okazuje, uzdolniony Krzysztof jest obiektem pożądania najlepszych tancerek show.
Niejedna już ostrzy sobie pazurki na Krzyśka, bo będzie z niego niezły tancerz - mówi w rozmowie z tabloidem znajomy prezentera. Ma szansę nawet wygrać ten program.
Jak wykazały poprzednie edycje, obok umiejętności tanecznych liczy się także, a może przede wszystkim, sympatia widzów. Nie jesteśmy pewni, czy Ibisz po serii niedawnych kompromitacji może jeszcze na nią liczyć.
Przypomnijmy: Ibisz myśli, że jest Bondem...