Maja Sablewska lubi podkreślać, że z Natalią Kukulską rozstała się w przyjaźni. Powodem, dla którego zrezygnowała z pracy opiekunki jej dzieci była propozycja, jaką otrzymała od Katarzyny Kanclerz, wówczas szefowej promocji Universalu. Sablewska do dziś utrzymuje, że największe wsparcie otrzymała wówczas od swojej dotychczasowej pracodawczyni.
Natalia powiedziała, że nie wybaczyłaby mi, gdybym nie skorzystała z tej szansy - wspominała w jednym z wywiadów.
Kukulska nigdy nie skomentowała tych słów. ale kiedy tylko Sablewska pojawiła się w Universalu, piosenkarka przeniosła się do Pomatonu... Kiedy kilka tygodni temu Maja zwróciła się do niej z prośbą o gościnny występ w domu jurorskim w X Factor, Kukulska odmówiła. Oficjalnie - z powodu innych zobowiązań zawodowych. Jak twierdzą osoby związane z produkcją show, Maja była załamana.
Ostatecznie ulitował się nad nią Sebastian Karpiel-Bułecka i to on pomógł jej w wyborze półfinalistów. Powodem ochłodzenia relacji między Mają i Natalią jest ponoć żal, jaki piosenkarka ma do dawnej opiekunki swoich dzieci. Traktowała ją wówczas jak członka rodziny.
Maja uwielbiała synka Natalii tak jak uwielbiała swoją idolkę. Wymyślała kreatywne zabawy, robiła mu mnóstwo zdjęć - wspomina znajomy Mai. W zamian dostawała ciepło od Natalii i jej bliskich. Babcia piosenkarki podtykała chudej dziewczynie ze Ślaska smakołyki, traktowała ją niemal jak drugą wnuczkę.
I jak to zwykle bywa w show-biznesie, kiedy kariera Mai nabrała tempa, zapomniała o dawnych przyjaciołach. Dzieci Natalii wypytywały o nianię, do ktorej zdążyły się bardzo przywiązać, ale ona ciągle nie miała dla nich czasu. Kukulska nie mogła przyjąć oferty gościnnego występu w X Factor również ze względów ambicjonalnych - to ona bowiem była typowana na jurorkę programu, zanim na giełdzie nazwisk pojawiła się Sablewska. Być może także nie chce być kojarzona z "Nikodemem Dyzmą" polskiego show biznesu, jak nazwał ją ciepło Tomasz Raczek.