Prowadzenie prywatnych imprez, popularnie nazywanych chałturami, to dla osób z show biznesu najważniejsze źródło dochodu. Stawki sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy za jeden wieczór. Jeszcze niedawno chałtury uchodziły za wstydliwy rodzaj pracy, obecnie jednak są tylko dowodem na popularność prezentera.
Gwiazdy chętnie korzystają z tej możliwości dorobienia sobie do pensji. Jak donosi Super Express, aktualną królową chałtury jest Kinga Rusin. Jej stawka w ciągu ostatnich miesięcy wzrosła z 25 do 35 tysięcy za kilka godzin pracy... Na drugim miejscu znalazł się Szymon Majewski, który za prowadzenie imprezy bierze 30 tysięcy, czyli o 20 tysięcy więcej niż jeszcze kilka miesięcy temu.
Stawki wzrosły także Grażynie Torbickiej, Hubertowi Urbańskiemu i Magdzie Mołek. Hubert jednak wkrótce prawdopodobnie stanieje. Jego transfer do Dwójki trudno uznać za sukces. *Zobacz: Urbański został bez pracy! *
Najgorzej w zestawieniu wypadły Monika Richardson i Katarzyna Cichopek, ktore nie moga już liczyć na stawki rzędu 20-30 tysięcy jak za swoich najlepszych czasów. Teraz Kasi wystarczy zapłacić 8 tysięcy, a Monice - 12.