O koncertowych wymaganiach gwiazd muzyki krążą legendy. Za najbardziej wymagające uchodzą Mariah Carey, Whitney Houston i Madonna, które w swoich garderobach życzą sobie egzotycznych potraw i kwiatów czy specjalnej marki wody. Są to warunki konieczne, aby artystki w ogóle podpisały kontrakt na występ, a ich nie spełnienie wiąże się z poważnymi konsekwencjami.
Potrzeby nieco innej natury ma Katy Perry. W jej wymaganiach - nazywanych w żargonie "riderem" -wypisanych jest bowiem szereg zasad, według których powinni postępować ludzie, którzy będą mieli z nią styczność podczas koncertu.
Do najważniejszych należy pierwsza zasada: nie odzywać się nie pytanym i nie nawiązywać samodzielnie rozmowy z Perry. Kierowca, który ją wozi, ma zakaz... spoglądania na nią w lusterku. W garderobie mają znajdować się świeże kwiaty, ale pod żadnym pozorem nie mogą to być goździki. Sama garderoba musi pomieścić od sześciu do dziesięciu osób. Alkohol, którego życzy sobie gwiazda to dwie butelki Santa Margarita Pinot Grigio. Wymagane są również organiczne, świeże owoce i warzywa, "odpowiednio umyte i podane".
Lista wymagań stawianych organizatorom koncertów Katy liczy sobie 45 stron i dotyczy takich detali, jak wyposażenie pokoi hotelowych, w których będzie nocować. Swoją drogą ciekawe zatem, jak podobał się jej pobyt w Polsce... Podejrzewaliście, że jest taką "divą"?