A miało być tak zabawnie... Grażyna Wolszczak, w swoim programie Przychodzi baba do lekarza, emitowanym w Polsat Cafe, miała zająć się analizą operacji plastycznych Edyty Górniak. Jeden odcinek miał być poświecony tylko i wyłącznie na wyjaśnianie widzom, co i kiedy "poprawiła" sobie piosenkarka. Jednak na krótko przed emisją Wolszczak przestraszyła się i zmieniła zdanie...
Podobno ten pomysł bardzo przypadł do gustu aktorce, która od dawna szukała okazji by odegrać się na Edzi za poniżenie, jakie zafundowała jej w Rankingu Gwiazd. Zapytana wówczas przez prowadzącego Borysa Szyca, która z gwiazd ma jej zdaniem największy talent, Edyta wymieniła Wolszczak na ostatnim miejscu, za Weroniką Rosati i Ewą Szabatin. Odcinek omawiający pilnie strzeżone tajemnice Górniak był więc Grażynie bardzo na rękę. Niespodziewanie wycofała się jednak z pomysłu i oświadczyła, że nigdy jej nawet nie przyszedł do głowy. To, zdaniem pracowników ekipy programu, niezupełnie prawda.
Wszystko przecież było już zmontowane - mówi w rozmowie z tygodnikiem Na żywo osoba z produkcji. Wcześniej nie miała oporów, by zdemaskować tajemnice Górniak.
Być może więc Wolszczak, która podobno sama chętnie korzysta z pomocy chirurgów plastycznych, wystraszyła się odwetu, który mógłby obnażyć jej sekrety. Zobacz: "Wolszczak odessała sobie tłuszcz z pleców!"