To nie koniec afer pedofilskich w kościele katolickim. Okazuje się, że wśród tysięcy księży, którzy ukrywają swoje chore skłonności, znajdują się również tacy, którzy się do nich przyznają. Ojciec Herman Spronck należy do tej drugiej grupy.
Agencja Reuters podaje, że kościół katolicki w poniedziałek zwolnił jednego ze swoich wysoko postawionych przedstawicieli w Holandii i ukarał dyscyplinarnie kolejnego. Obaj bronili publicznie seksu pedofilskiego. Skandal wybuchł w weekend po tym, jak stacja radiowa RTL poinformowała, że Spronck, zwany wielebnym Van B, należał do organizacji Marjin, która lobbowała przyjęcie uchwały pozwalającej uprawiać seks z dziećmi, które skończyły 12. rok życia? Ksiądz przekonuje, że jedynie niewielka grupa dzieci cierpi później z powodu takich "relacji".
Dzieci od 12. roku życia mogą uprawiać seks z dorosłymi. Nie musi to być szkodliwe - mówił w rozmowie z dziennikarzami.
Herman Spronck nie jest już przełożonym Zakonu Salezjanów w Holandii - powiedział Jos Claes, jego przełożony. Zdecydowanie odcinamy się od jego słów. Duchowny od dzisiaj nie może wykonywać żadnych funkcji kościelnych.
Holenderscy salezjanie prowadzili szkoły z internatem, w których większość spośród 2000 dzieci skarżyło się na wykorzystywanie seksualne. Informacja ta przeciekła do mediów w zeszłym roku. Wiele ofiar zostało uciszonych sporymi sumami pieniędzy.