Znamy coraz więcej szczegółów dotyczących rozstania Arnolda Schwarzeneggera i jego żony Marii Shriver. Początkowo para jedynie ogłosiła separację, nie chcąc podawać ich powodów. Później do mediów wyciekły informacje o ukrywanej latami zdradzie aktora i jego nieślubnym, niemal 14-letnim dziś synu. Następnie okazało się, że wcale nie przyznał się on żonie do romansu - wręcz przeciwnie, *dopiero przyparty do muru wyznał jej prawdę. *
Zastanawiano się więc, kto mógł być autorem donosu, dzięki któremu dziennikarze poznali kulisy rozstania. Nie trudno zgadnąć, że była to właśnie upokorzona i zdradzona żona, która spędziła z Arnoldem ponad 25 lat. Była dziennikarka śledcza domyślała się, że coś jest na rzeczy. Kiedy skonfrontowała swoje podejrzenia z rzeczywistością, szybko doszła do wniosku, że nie jest w żaden sposób zobligowana do lojalności wobec niewiernego męża. Po prostu chciała, aby wszyscy dowiedzieli się, jak było naprawdę.
Maria chce wyjaśnić wszystko do końca - mówi osoba z jej otoczenia cytowana przez The New York Post. Wynajęła również profesjonalnego prywatnego detektywa, który dokładnie przyjrzy się zawodowym i prywatnym sprawom Arnolda. Sprawdzi również plotki o tym, że ma więcej nieślubnych dzieci. Ona na pewno znajdzie drogę, aby dotrzeć do prawdy.
Co więcej, ponoć Shriver już od dwóch lat chciała rozwieść się ze Schwarzeneggerem, zawsze jednak ostatecznie rezygnowała z tego pomysłu. Teraz nie ma już żadnych wątpliwości...