Wraz ze zdobyciem tytułu Kobiety Roku miesięcznika Glamour Doda udzieliła magazynowi obszernego wywiadu, w którym, ze znaną sobie delikatnością i urokiem, dzieli się przemyśleniami na temat swojego codziennego życia. Żali się też, że "to męczące mieć ciągle rację".
Sąsiad, który mieszka trzy piętra niżej, na mój widok aż się trzęsie - chwali się. Gdy tylko trochę podgłośni, schodzę w kapciach, z opaską "I love orgasm" na oczach i jest krótka piłka: "Masz dziś jakieś dwieście imprez w mieście. Idź, szalej. Ja chcę spać".
W tym, co mówię, zawsze są cztery dna. Nie można traktować moich słów śmiertelnie poważnie. Jest w nich wiele metafor i przede wszystkim przymrużenie oka.
Nie chcę tu mieszkać. Jestem obywatelem wszechświata. Nie potrzebuję do szczęścia schabowego i pani w Żabce mówiącej po polsku.
Doda informuje nas też o przebytej chorobie swojego psa:
Mam rudego, wykastrowanego po chorobie nowotworowej jąder, kundla.