Gienkowi Losce puściły nerwy. Uczestnik programu X Factor, przez wielu typowany na zwycięzcę, niepokoi się swoim wizerunkiem w mediach. Chyba nie do końca o to mu chodziło, kiedy podejmował decyzję o udziale w castingu.
Trochę czuję się wykreowany na anonimowego alkoholika, co mnie zaczyna za przeproszeniem bardzo wkurwiać - żali się w Fakcie. Wszyscy uważają mnie za faceta po przejściach, co mnie irytuje. Muszę coś z tym zrobić. Trochę żałuję, że się przyznałem do tego, że byłem alkoholikiem. Powiedziałem o tym raz, a resztę zrobili za mnie, bo to bardzo chwytliwy temat. Każdy ma swoje życie, człowiek pił, pił i przestał. Byłem młody i głupi. Potem przyszedł czas na co innego. Chciałbym zatrzymać koniunkturę - jestem chwilowo na fali i jest dobrze. Chcę tylko pokazać jak potrafię śpiewac i co śpiewam. A nie, kurde, dręczyć się dlatego, że jestem anonimowym alkoholikiem, którym w ogóle nie jestem. Przestałem pić i tyle.
Cóż, najwyraźniej w scenariuszu X Factor była rola faceta po przejściach i Gienek do niej po prostu pasował. Na szczęście dla siebie na pewno nie przebije Ilony Felicjańskiej, która chętnie opowie każdemu o swoim piciu i o tym "jak trzeźwieje kobieta".
*Przypomnijmy: Felicjańska trzeźwieje na okładce "Newsweeka"... *