Kilka dni temu zakończyła się 12. edycja amerykańskiego Tańca z gwiazdami (tak, w tej kategorii wciąż jesteśmy rok przed Ameryką). Zwyciężył futbolista Hines Ward w parze z Kym Johnson. Po finałowym odcinku odbyła się tradycyjna impreza, na której zjawiły się wszystkie gwiazdy oraz ekipa pracująca przy produkcji show. Obecna była również Joanna Krupa, która po zdobyciu czwartego miejsca kilka sezonów wcześniej, załapała się na posadę zakulisowej dziennikarki przeprowadzającej rozmowy z uczestnikami.
Jak podkreślają media za oceanem, Joasia "ukradła show" nie tylko zwycięzcom, ale i wszystkim obecnym na bankiecie. Wszystko za sprawą dopasowanej, ciekawej sukienki, podkreślającej wszystkie atuty 32-letniej modelki.
Trzeba przyznać, że Krupa prezentowała się wyjątkowo korzystnie. Można więc spodziewać się, że uda się jej zagrzać miejsce w programie na dłużej. Ciekawe, jak znajdzie w takim układzie czas na polski Top Model.