W półfinale pierwszej polskiej edycji X Factor nie było zaskoczeń. Do finału dostali się ci, którzy od samego początku byli do tego typowani. Za tydzień zobaczymy więc Gienka Loskę, Michała Szpaka i Adę Szulc. Mimo że poziom był wyrównany, a Małgorzata Stankiewicz znów pozytywnie zaskoczyła dobrymi wykonaniami polskiego repertuaru, zmiana na lepsze w jej przypadku nastąpiła chyba nieco za późno.
Ostatnie cztery dni stałem w korkach, bo barakowóz szalał w Warszawie - powitał widzów Kuba Wojewódzki. A później czytałem, że Maja załatwiła sobie drugą i trzecią edycję i zakłada sobie sama fankluby.
Każdy z uczestników wykonał po dwie piosenki. Ada zaśpiewała The Sound of Silence z repertuaru Simon and Garfunkel oraz Ironic Alanis Morissete. Komplementowali ją Czesław i Wojewódzki. Pierwszy raz w tym programie wzruszyłaś - mówił Mozil. Nie podobało się za Sablewskiej: Widzieliśmy właśnie młodą, ładną dziewczynę w poprawnym wykonaniu. Na tym teapie powinnaś bardziej wyrażać siebie. Było średnio.
Małgorzata Stankiewicz zachwyciła Wojewódzkiego swoim wykonaniem piosenki Bajmu, Co mi panie dasz, w aranżacji Mozila. To prawdziwe świństwo, zrobić coś tak fajnego. To była pani najlepsza piosenka EVER!
Michał Szpak pokaleczył utwór Californication Red Hot Chili Peppers, odśpiewując go na motocyklu. Drugie było Wspomnienie Czesława Niemena. Ja cię widzę bardzo daleko w tym programie - oceniał Mozil. Ale pamiętaj, że jest daleka droga miedzy idolem, a gwiazdą. Bezkrytyczny wobec swojego podopiecznego był Wojewódzki: Załatwiłem Ci mieszkanie w Jaśle, teraz załatwię Ci motor, byłeś znakomity.
Przypomnijmy:
Gienek Loska zaśpiewał Hello Lionela Richie, co wyjątkowo rozbawiło Kubę. Była to najlepsza karykatura Hello, jaką słyszałem - stwierdził Kuba i przeszedł do ataku: Byłem zdumiony, jak cię zobaczyłem na imprezie kobieta roku Glamour. To jakby Benedykt XVI poszedł na imprezę Bravo Girl!
Przy drugim utworze, Wymyśliłem ciebie Andrzeja Zauchy, Wojewódzki również miał dobre rady dla Loski. Jak widać, bardzo dobrze rozplanował sobie wypowiedzi na jego temat. Zaczynasz być niebezpiecznie szczery. Dziennikarze nie są twoimi przyjaciółmi! - ostrzegał. Tu siedzi *Bartek Węglarczyk *i się popłakał! Tak sobie pomyślałam, że ty i Szpak jesteście pojedynkiem różnych wrażliwości i innych fanów. Ja niestety jestem z twojego elektoratu, bo jestem po przejściach.
Dla mnie jesteś jedną z najbardziej ekscytujących osobowości w show biznesie - dodała Maja. Często takie osoby zapominają o muzyce. Ja bym chciała, żebyś nie zapomniał.
W dogrywce znaleźli się Małgorzata i Michał. Po chłopaku widać było, że raczej się tego nie spodziewał. Ostatnie tygodnie najwyraźniej utwierdziły go w przekonaniu, że jest faworytem. Niemal oczywistym było, że w głosowaniu jurorów to on przejdzie dalej do finału. Poparł go Wojewódzki, a także, po płomiennej mowie, Mozil, który tym samym "zdradził" swoją podopieczną.
Kiedy wszyscy zaczęli klaskać i krzyczeć, a Kuźniar już żegnał się z widzami, można było zobaczyć małe zamieszanie za sędziowskim stole. Sablewska krzyczała do zadowolonego z siebie Wojewódzkiego: Kuba! Kuba! Czyżby planowała zemścić się na nim za wyrzucenie w zeszłym tygodniu jej ostatniego zespołu, a oni nie dopuścili jej nawet do głosu?