Jednym z najbardziej interesujących tematów dla amerykańskich mediów jest kwestia ślubu Brada Pitta i Angeliny Jolie, a raczej jego braku. Para jest ze sobą prawie 6 lat i na razie nie spieszy się do zalegalizowania związku. Nie przeszkadza im to w wychowywaniu gromadki dzieci, zarówno adoptowanych, jak i biologicznych.
Spekulacje o ich ślubnych planach pojawiają się jednak regularnie. Często są to jedynie plotki wymyślane przez kreatywnych redaktorów tabloidów zza oceanu. Czasem jednak to sami zainteresowani dają powód do tego typu podejrzeń.
Dzieci pytają nas o ślub - wyznał Brad w rozmowie z USA Today. Małżeństwo zaczyna nabierać dla nich coraz większego znaczenia, zatem i my musimy spojrzeć na nie z innej perspektywy. Dzieci są jak lustro, dzięki nim wszystko widać. Nie masz wymówek, aby czegoś nie zrobić. Musisz doglądać, aby umyły zęby i zjadły śniadanie. Musisz być obecny, kiedy w nocy zbudzi je zły sen.
Pitt przyznał również, że ich muszą chronić swoje dzieci przed mediami. Uważa, że są "tropieni".
Tak, jesteśmy tropieni. Jak zwierzęta. Nasze dzieci muszą żyć pod kloszem, bo na zewnątrz czyhają na nich ludzie z aparatami.
Cóż, chyba nie jest tak źle, skoro nadal można zobaczyć całą rodzinę Jolie-Pitt na wspólnym spacerze.