Nie chciała nawet stanąć koło niej podczas konferencji prasowej promujacej festial TOPtrendy. Po długich perswazjach organizatorom udało się namówić obie piosenkarki na wspólne zdjęcie, ale zrobiły to niechętnie i z musu.
Powodem niechęci Kory do Rabczewskiej jest ponoć... różnica w wysokości stawki, jaką każda znich wynegocjowała za występ na sopockim festiwalu. Podczas imprezy Kora będzie obchodzić jubileusz swojej pracy artystycznej. Równo 35 lat temu po raz pierwszy zaśpiewała z Maanamem, z którym występowała potem przez kolejne 32 lata. Za jubileuszowy występ na TOPtrendach Polsat zapłaci jej 70 tysięcy złotych. Doda natomiast dostanie... 150 tysięcy.
Jurorka programu Must Be The Music nie może pojąć, dlaczego jej 35-letni dorobek artystyczny został wyceniony 2 razy niżej niż występ 27-letniej skandalistki, która nie może poszczycic się żadnym rozpoznawalnym przebojem. Poza tym całkiem prywatnie nie przepada za Rabczewską.
Ona po prostru nie cierpi Dody i jej scenicznego wizerunku - potwierdza w rozmowie z Faktem osoba z biura organizatora festiwalu. Nigdy jej się nie podobał, podobnie jak to całe zamieszanie wokół niej.
Na szczęście oba występy dzieli cały jeden dzień - Kora wystapi w piątek, a Doda w niedzielę. Dzięki temu wyeliminowano ryzyko awantury za kulisami.