Karolina Malinowska i Joanna Horodyńska lubują się w krytykowaniu kreacji swoich koleżanek. W swojej rubryce w magazynie Party oceniają - często bardzo dosadnie - stylizacje celebrytek. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia z pierwszej z brzegu "branżowej" imprezy, aby przekonać się, że mają sporo pracy...
Tym razem dostało się Natalii Kukulskiej, która na rozdaniu Fryderyków zaprezentowała sukienkę w kolorze groszku. Zdaniem Malinowskiej i Horodyńskiej był to wybór wyjątkowo nietrafiony.
Kolor, nawet jeśli należy do barw obowiązujących w tym sezonie i przyszłym, nie wpłynął korzystnie na urodę Natalii - ocenia Joanna. Dobrze, że mamy koralowe szpilki, bo inaczej przepis na tę stylizację byłby całkiem nieudany...
Żona Janiaka nazywa za to piosenkarkę "dinozaurem" i "zieloną żabką".
Czy to dinozaur? Nie! Zielona żabka? Nie! To Natalia Kukulska w wyjątkowo nietrafionej kreacji. Skąd ona to w ogóle wzięła? Ohydny groszkowy worek wykonany z obrzydliwego materiału ukrywa figurę Natalii i zdecydowanie nie dodaje jej wdzięku.
Jak oceniacie, naprawdę było aż tak źle?