Maja Sablewska wydaje się pewna swego w medialnym konflikcie między nią a jej byłymi podopiecznymi. Po tym, jak w prasie pojawiły się doniesienia, że Doda, Marina i Edyta są gotowe walczyć z nią w sądzie, ta udaje, że nawet się tym nie przejęła.
Okazuje się, że menedżerka ma powód, dla którego nie boi się procesu z byłymi klientkami. Według Takie jest życie zatrudniła świetną prawniczkę, która sporo ją kosztuje.
To świetna, uznana w branży specjalistka od ochrony dóbr osobistych. Majka nie mogła przecież korzystać już z usług Piotra Schramma, bo on zakochał się w Edycie, a one ze sobą nie gadają. Kosztuje Majkę tyle, ile wynosi jej honorarium w "X Factorze" – mówi przyjaciółka agentki.
Jak myślicie, czy rzeczywiście dojdzie do sądowego starcia między Sablewską, a pozostałą trójką? Marina wydaje się wyjątkowo zdeterminowana. Pewnie dlatego, że ma najmniej do stracenia. Zobacz: "We trzy dobiorą się do Majki!"