Udział Krzysztofa Ibisza w kolejnej edycji Tańca z gwiazdami wydaje się coraz bardziej pewny. Prezenter obecnie nie może już liczyć na intratne propozycje od Polsatu. Głównie dlatego, że jego popularność w ostatnich miesiącach drastycznie spadła. Tańczenie w TVN-ie może mu zaś przysporzyć sporą rzeszę sympatyków.
Ibisz nie chce jednak załatwiać interesów tak jak Hubert Urbański. Zależy mu na tym, by udział w programie konkurencji był dogadany z dyrektor programową Polsatu, Niną Terentiew. Jak donosi Takie jest życie, poszedł do niej po oficjalne błogosławieństwo.
Krzysiek, gdy tylko dostał propozycję z TVN-u, poszedł porozmawiać z Niną - mówi informator pracujący w Polsacie. Jeśli ona nie będzie miała nic przeciwko temu, to pewnie zatańczy. Przejście do konkurencji w tajemnicy to nie w jego stylu. Krzysiek jest lojalny i po prostu uczciwy, nie działa za czyimiś plecami.
Jak twierdzą źródła, Terentiew jest skora dać mu przyzwolenie na to, by przez kilka miesięcy pojawiał się na ekranie konkurującej stacji. Jak myślicie, czy tańczenie co tydzień na parkiecie sprawi, że ludzie zapomną, jak wygłupił się z hantlami przed obiektywami aparatów fotograficznych? *Przypomnijmy: Najgorsza książka, najgorsza promocja? (ZDJĘCIA) *