Tyle mody, szyku, smaku i dobrych genów, że aż człowiek czuje ucisk w gardle.
Wszystkim widzom tej odrealnionej serii marzy się, żeby Matt, Brad i George rzucili się sobie do gardeł i przemienili film z mdławej komedii sensacyjnej w krwawą jatkę w stylu filmów Roba Zombie (Dom 1000 trupów, Bękarty diabła).
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.