Jak było do przewidzenia, medialny wizerunek Colina Farrella, ktory w wywiadach chętnie kreauje się na idealnego ojca, niewiele ma wspólnego ze stanem rzeczywistym. Aktor nie ma czasu dla swojego synka, a nawet jeśli ma, to woli go spędzać w inny sposób. Jak donosi Fakt, Farrell nawet nie dzwoni, żeby dowiedzieć się, co słychać u jego młodszego synka.
Matce Henry'ego Tadeusza, Alicji Bachledzie-Curuś, bardzo zależy na tym, by chłopiec miał dobry kontakt z ojcem i nie zamierza utrudniać tego Colinowi. Ale też nie widzi powodu by podporządkowywać swoje życie grafikowi byłego kochanka.
*Ala nie będzie dostosowywać się do planów Colina *- mówi w rozmowie z tabloidem osoba z rodziny Bachledów. Nawet kiedy i ona i on są w Stanach, Colin nie znajduje czasu dla swojego dziecka. Teraz Ala zaczyna pracę na planie i prawie całe wakacje spędzi w Europie. A Colin tu do nich na pewno nie przyjedzie.
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka...